Tak się składa, że na ten miły przedświąteczny czas przypada związany z moją działalnością swego rodzaju jubileusz. Jako, że ma on miejsce nie tyle na skutek upływu czasu, co raczej wytężonej i dość systematycznej pracy, zdecydowałam się o nim wspomnieć.
Właśnie w tym tygodniu wyszło dwusetne już wydanie redagowanego dla moich Drogich Czytelników Nieregularnego NieCodziennika „Zdrowie dla Ciebie.” Skoro napisałam i wysłałam go w świat już dwieście razy, postanowiłam sięgnąć nieco do jego historii.
Po raz pierwszy pojawił się w końcu października 2006 roku. Wówczas jeszcze bez wyraźnej koncepcji i nazwy. Teraz, kiedy penetruję zasoby sprzed kilku lat, okazuje się, że i owszem, pierwsze próby bezpośredniego (imiennego) docierania do Czytelników za pośrednictwem internetowego medium, pochodzą z roku 2005. Ich charakter był jednak nieco inny i być może dlatego (teraz już niedokładnie pamiętam) nie są sygnowane kolejnymi numerami.
Mimo, że NieCodziennik nieregularność ma wpisaną w nazwę, długo wychodził bardzo regularnie. Na tyle, że jeśli w poniedziałkowy ranek nie pojawił się tam, gdzie pojawić się powinien, byłam zasypywana pytaniami czy serwer sprawny i czy aby na pewno ja cała i zdrowa. Nie ukrywam, że to mobilizowało do kontynuowania rozpoczętego „dzieła”.
Zwykle do jego redagowania zasiadałam w niedzielę.
Żeby stworzyć coś wartościowego, na miarę oczekiwań moich Czytelników, musiałam nieźle się spinać. Niestety, nie zawsze było łatwo. Czasami najzwyczajniej wena nie przychodziła, pomysł się nie pojawiał,
a ja cierpiałam prawdziwe katusze i męki. Jako, że zależało mi na tym, by jego adresatów nie zawieść, dotąd szperałam w umyśle i w sercu, aż nad ranem artykuł był gotowy. Wielokrotnie głowę przykładałam do poduszki kiedy świtało, a na schodach bloku, w którym wówczas mieszkaliśmy, słychać było idących do pracy sąsiadów. Jeśli treść opracowania znajdowała przychylność odbiorców, znikało zmęczenie i już niebawem byłam gotowa, by za tydzień zmierzyć się z kolejnym redakcyjnym wyzwaniem.
Przy tej nie co dzień nadarzającej się sposobności, chcę podziękować wszystkim moim Czytelnikom.
Bo NieCodziennik przecież dla nich i nierzadko o nich.
Najpierw dziękuję tym, którzy na gorąco dzielili i nadal dzielą się ze mną swoimi polekturowymi spostrzeżeniami. Jestem wdzięczna za każdy list z komentarzem, za każdy sygnał, że wszystko to warte kontynuacji. Dziękuję też tym, którzy nigdy nie napisali, a Niecodziennika oczekują i regularnie go od deski do deski czytają.
Oddzielne podziękowania kieruję do moich domowników.
Jestem im ogromnie wdzięczna zarówno za podsuwanie tematów, jak i niebywałą wyrozumiałość oraz cierpliwość. Za tych dwieście (do niedawna głównie niedzielnych) wieczorów, które zamiast z Nimi, spędziłam na pisaniu.
Mam nadzieję, że aura nadal będzie sprzyjająca, a dzięki temu spod mojego pióra wyjdzie jeszcze to i owo, co pomoże niejednej osobie (jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba) chociaż przez chwilę spojrzeć na świat inaczej, lepiej. Jeśli moje wskazówki (i te dla ciała i te dla ducha) będą stanowiły zaczątek trwałych zmian, tym bardziej będę wdzięczna losowi, że obok innych, postawił mnie i w takiej roli. Zastanawiasz się dlaczego?
Zwyczajnie dlatego, że jednym z moich życiowo- biznesowych założeń jest po prostu…SIAĆ DOBRO.
PS
Jeśli chcesz poznać przynajmniej niektóre opinie Czytelników na temat staruszka jubilata, znajdziesz je tu: http://www.zdrowiedlaciebie.pl/niecodziennik/
Dziś, z racji swojego dwusetnego pojawienia się, Nieregularny Niecodziennik „Zdrowie dla Ciebie” otrzymał nową szatę graficzną. W końcu jak urodziny, to urodziny.:)
A żeby smutno mu nie było, do towarzystwa dostał (mam nadzieję, że) godnego siebie kompana. Jest nim nowa strona internetowa o bliźniaczej wręcz nazwie (a i wyglądem bardzo zbliżona) czyli www.ZdrowieDlaCiebie.pl
Tort na zdjęciu to „jubileuszowy” prezent od Natchnionej. :)
Dorotka z okazji tak pięknego „podwójnie okrągłego” jubileuszu życzymy Tobie codziennie dużo zdrowia, wytrwałości i radości z wykonywanej pracy. Czekamy na dalsze jubileuszowe wydania
Lodzia i Staszek Sadowscy
Lodziu i Staszku,
Za życzenia najpiękniej dziękuję.
Mam nadzieję, że Najwyższy da i zdrowie i wytrwałość, a i radości z wykonywanej pracy ni poskąpi,
abym mogła tworzyć nadal dla dobra moich Kochanych Czytelników.
Serdeczności
Witam,
Nie dziwię się, że ludzie czekają na NieCodziennik. Pokazuje Pani wartości jakie w życiu człowieka są ważne. Pięknie ubrany w słowa temat pozostawia po sobie smak, refleksję i pozostaje w pamięci.
W tym biznesie ważny jest produkt ale przede wszystkim ludzie do ludzi się przyłączają. Cenię w Pani systematyczność, wytrwałość, podejście do ludzi. Wiem, że czasami zadaję śmieszne pytania, może się i powtarzam, ale zawsze mogę liczyć na odpowiedź. Tak jak to było parę lat temu, kiedy potrzebowałam pilnie pomocy.
Dziękuje Pani za to, że wtedy odpisała mi Pani natychmiast. Wiem, że mogę na Panią liczyć, czuje się wtedy taki komfort psychiczny, że jest Ktoś kto pomoże, doradzi :-)
Pani Renatko,
Szykuję właśnie naszą grupową Wigilię. Oczywiście będzie uczestniczyła w niej zaledwie garstka, w porównaniu z tym ile osób chciałabym mieć dziś przy sobie.
Jej członkowie są jednak mocno rozproszeni po kraju i nie tylko, więc muszę pogodzić się z faktem, że nie wszystkich dziś uściskam.
No więc w trakcie tych przygotowań przyszedł Pani komentarz, który, nie ukrywam, bardzo mnie wzruszył.
W tej naszej robocie między innymi piękne jest to, że ciągle spotyka się ludzi, którzy potrafią być szczerze wdzięczmi.
Z głośników sączą się dźwięki okołoświątecznych melodii i jest cudnie.
Chciałoby się powiedzieć: Chwilo trwaj!
Serdecznie dziękuję za ten wpis.
A Michałowi życzę udanego królowania w Jasełkach. :)
Pani Doroto,
podziwiam Pani niespożyte siły, gratuluję pomysłu i realizacji “NieCodziennika”.
Dołączyłam do grona czytelników niedawno, ale chętnie czytam. Ma Pani lekkie pióro i treści czasem trudne trafiają do czytelnika i jego wyobraźni bez problemu. Chyba każdy ma wrażenie, że Pani pisze tylko dla niego. To niesamowity dar.
Pozdrawiam serdecznie, Halina M.
Droga Pani Halino,
Podkreślenie przez polonistkę lekkości pióra, sprawiło mi niemałą przyjemność,
a „niesamowity dar” wywołał miły dreszczyk.
Dziękuję. Serdecznie dziękuję za te słowa.
Dorotko,
Serdeczne gratulacje z okazji dwusetnego wydania NieCodziennika.
Pamiętam chwilę i emocje towarzyszące zapisaniu się na biuletyn. Naszą pierwszą rozmowę telefoniczną też pamiętam.:)
Hen czasu minęło od tamtej pory a ja dalej czytam i czytam i uczę się i wyciągam wnioski.
Wiele się przez ten czas nauczyłam, wiele w życiu zmieniałam, wiele rzeczy przewartościowałam.
Za to wielkie dzięki.
Życzę Ci wiecznie trwającej, nieustającej weny byś dalej mogła otwierać nam głowy.
Ściskam mocno
Naszą pierwszą rozmowę pamiętam doskonale. No może nie całkiem treść, a jej klimat.
Urocza byłaś w tym wierceniu mi dziury w brzuchu.
A co do Twoich słów dotyczących mojego słowoskładania, baaaardzo zobowiązują.
Oj, teraz to ja już w ogóle nie będę spać chodziła a przecież ciągle Wam mówię
(i czasami piszę) jak wielką wartość dla zdrowia ma sen.
No i ciągle Wam o konieczności bycia spójnym powtarzam,
a co to za spójność będzie jak będę opowiadać o wadze snu,
a w praktyce będzie u mnie z tym krucho? :)
Gratulacje i życzenia pokonania najdłuższej telenoweli swiata!
Natchnionej Gratulacje za Piękny Tort. Mniam, mniam! Jak on wygląda:)
Stefku,
Miło, że tu zawitałeś.
Rozumiem, że jedynym podobieństwem NieCodziennika z telenowelą jest ilość odcinków i wydań.
A tort, owszem i piękny i smaczny. A tak swoją drogą, jakbyś nie pamiętał, to Natchniona czeka na Twój komentarz od 24 września. :)
Dorotko!
Najpierw najserdeczniejsze życzenia-oczywiście zdrowia, bo czegóż mozna życzyć Kobiecie pasjonującej się zdrowiem.
Zatem zdrowia i wytrwałości.
Jestem jedną z tych osób, które nieregularnie czytają Niecodziennik ale jak już zasiądą do komputera to czytają,czytają i czytają…
Obiektywnie rzecz ujmując, to wiele dobra Kobieto już zasiałaś a co najważniejsze uczysz siać innych i to jest po prostu piękne.
Gorąco pozdrawiam i dziekuję.
(tort nie tylko piękny ale bardzo pyszny!)
Czego to ja się z racji jubileuszu dowiaduję! Jak to nieregularnie? :)
To prawda, że tort był wyjątkowy (zresztą jak wiele rzeczy tworzonych przez moje dziecko),
a Ty jesteś jedynym Czytelnikiem NieCodziennika, który miał możliwość podelektować się tym cudnym wypiekiem.
Za życzenia dziękuję. Zarówno zdrowie, jak i wytrwałość były, są i zawsze będą w cenie.
Dzięki też za każde dobre słowo. Taka już z człowieka bestia, że ich potrzebuje. :)
Do zobaczenia w sobotę, no i dziś na żywo, choć na odległość. Wszak to webinarowa środa.
Gratulacje dla Autorki i Sto Lat dla NieCodziennika
Moja Droga Imienniczko,
Za gratulacje dziekuję.
Biorąc pod uwagę, że człowiek może żyć /taki co się szczegolnie zaprze, to pewnie i dłużej/ jakieś 120 lat, a ja już spory kawałek tego czasu mam za sobą, to obawiam się, że mojego żywota na kontynuację Niecodziennika co by go do 100 lat dociągnąć, zabraknie.
A swoją drogą trudno sobie teraz wyobrazić w jakiej formie miałby za tych ileś lat być ekspediowany do Czytelników. Rozwój technologii z roku na rok tak przyspiesza, więc w głowie się kręci na samą myśl co w tej materii wydarzy się za lat kilka.
A co do kontynuacji, przydałaby mi się gromadka wnucząt. Wtedy byłoby jakieś prawdopodobieństwo, że któreś z nich przejmie babcine prozdrowotne dla ciała i ducha pisanie. :)