Rok 2014 rozpoczął się bardzo intensywnie. Dużo się dzieje. Mimo że wszyscy mamy pełne ręce roboty, nie słychać żadnych narzekań. Nic dziwnego, bo przecież w biznesie takim jak nasz, właśnie o to chodzi. W który kąt sieci nie zajrzeć, wszędzie jak nie przymierzając w ulu, wrze i huczy. Wielu z nas na taki moment bardzo czekało. Mimo że to jeszcze zima, przebudzenie, a wraz z nim wzmożona aktywność dopadła nawet tych całkiem jeszcze niedawno deklarujących, że chcieliby już odpocząć. Wszak „ważniejsze być, niż mieć”.
/Tak na marginesie…
Od lat powtarzam, że takie dictum oznacza jedno: „Nie wierzę, że mi to w końcu wyjdzie.”/
Po nowemu na dobre startujemy od 1. marca, ale to właśnie teraz dzieje się najwięcej. To za sprawą specjalnych przywilejów przysługujących tym, którym na przestrzeni lat nie przyszło do głowy, by w poszukiwaniu coraz to słodszego nektaru przeskakiwać z kwiatka na kwiatek. :) Gdzie jak gdzie, ale w tym biznesie WYTRWAŁOŚĆ i LOJALNOŚĆ zawsze była w cenie. Tak więc do końca lutego, nasze VIP-y (osoby z najdłuższym stażem, bez względu na osiągane wyniki) mają czas na zadeklarowanie swojego udziału w nowiusieńkim, pachnącym jeszcze świeżością systemie. Po zakończeniu tego specjalnego okresu „ochronnego”, zostaną wygodnie umoszczone w nowej strukturze. Zanim to nastąpi, nim energicznie rzucą się w wir budowania wyjątkowo intratnego biznesu, już teraz mogą popracować nad odkurzeniem swoich głęboko schowanych marzeń, pragnień i na nowo uwierzyć, że ich realizacja jest naprawdę możliwa. Co najważniejsze, nie za 10 czy nawet 5 lat, a znacznie wcześniej. To istotne, bo PRZECIEŻ ŻYCIE TAKIE KRÓTKIE!
Poniższe zdjęcia pochodzą ze spotkania w W-wie (11.stycznia), które dzięki swojemu wystąpieniu, miałam wielką przyjemność współtworzyć.
Królowo MLM!
Słyszałem w mym długim życiu tysiące wystąpień i nie mniej popełniłem. Przez kilkanaście lat także wiele Twoich Królowo, a mimo to znowu tak CUDOWNIE mnie zaskoczyłaś…
„Chłopaki nie płaczą…”, ale Twój przekaz, w tym ten niewerbalny, był takim ładunkiem emocjonalnym, że rzuciłaś słuchaczy na kolana, a serce pikało…
Wyrazy Najwyższego Uznania i Szacunku!
S.
Stefku,
Twój wpis czytałam dziś wiele razy. Jest dla mnie niezwykle ważny. Głównie dlatego, że doceniam Twoje mistrzostwo jako mówcy. Nie tylko doceniam, nawet chylę czoła. Poza tym wiem, że nie mówisz niczego wbrew sobie. Nie tak łatwo wydobyć od Ciebie nawet najmniej znaczącą pochwałę. Dziś mimo mnóstwa zajęć, a i przyjemności wynikających z naszego małżeńskiego jubileuszu, ciągle myślałam o tym, co takiego stało się w W-wie. Co takiego padło z moich ust, że dostałam tak dużo informacji zwrotnych od osób, których przecież o nie nie prosiłam. Przyszło wiele maili. A ja zachodzę w głowę jak to możliwe. Owszem, wiem, że w co najmniej kilku wcześniejszych wystąpieniach poruszyłam sumienia i dusze. Ale wtedy był na to czas i „przestrzeń”. Teraz miałam do dyspozycji niewiele ponad kwadrans, a i okoliczności nie do końca sprzyjały (większość chciała poznać „technikalia” rządzące nowym biznesem). Mało tego, odniosłam się do zaledwie kilku kwestii, które dla wielu mogły okazać się nawet kontrowersyjne. Dziękuję za Twoje słowa. Przy najbliższym spotkaniu chętnie wrócę do tematu. Obiecaj, że o tym porozmawiamy. :)
PS Mam nadzieję, że w BSP wspólnie zdziałamy wiele dobrego.
Dobry wieczór,
Pani Dorotko, dziękuję za dzisiejsze zaproszenie na webinar.
Wykład był merytoryczyny z dużą dozą pozytywnych emocji.
Widzę,że muszę się trzymać szczecińskiej grupy, wówczas też będę miał szanse na wygenerowanie dodatkowego pasywnego dochodu.
Na na następnym spotkaniu melduje się z nowymi osobami.
Serdecznie pozdrawiam
Zygmunt
Panie Zygmuncie,
Zapraszamy. To prawda, że dzieje się u nas dużo, a będzie jeszcze więcej.
Z przyjemnością będziemy Pana gościć.
Jak zwykle Dorotko wszystko przygotowałaś perfekcyjnie, zarówno to swoje wystąpienie w Warszawie jak i ten ostatni webinar.
W sumie całość była profesjonalna i rzeczowa. Szczerze podziwiamy Twoją aktywność, pracowitość, pomysłowość i coraz większą swobodę w sztuce wypowiadania się przed liczną rzeszą słuchaczy. Robisz to coraz lepiej i jesteśmy przekonani, że Twój sukces będzie niebawem ogromny. Rozmawialiśmy o Tobie w gronie kilku osób z naszej struktury i wszyscy myślą tak samo i dostrzegają, że jesteś pomimo osiągnięć osobą skromną, życzliwą i miłą.
Pozdrawiają Danusia Suchecka, Ewa Jaworowska i Staszek Suchecki
Kochani,
Bardzo dziękuję za dobre słowo, bo każdy z nas (jeśli nawet się do tego nie przyznaje) najzwyczajniej go potrzebuje.
Wszak człek to istota stadna, a uznanie stada ważne, że aż.:)
Ogromnie cieszę się, że wpadliście ze swoimi ludźmi na nasze spotkanie.
Cudowne jest to, że technologia pozwala nam być ze sobą mimo dzielącej nas niemałej odległości.
Mało tego, nie tylko być, ale (jak pokazała dzisiejsza telekonferencja) całkiem dobrze się bawić. :)
Miło mi czytać o Waszych spostrzeżeniach co do mojej osoby.
Znacie mnie i nas oboje już trochę. Zresztą nasze dzieci (jako że z CaliVitą były już w wielu miejscach) również.
Jesteśmy jacy byliśmy i tacy zostaniemy. Jeśli mogę (możemy) swoim doświadczeniem czy umiejętnościami podzielić się z innymi, po prostu to robię (robimy). Jeżeli to komuś pomaga, nasza radość jest tym większa. BSP zafunkcjonuje na odpowiednim poziomie, jeśli ci, którzy się do niego przyłączą, będą dzielić się jego niesamowitymi możliwościami.Już niebawem spotkamy się na balu w Berlinie. Miło będzie powspominać chociażby dzisiejszy wieczór.
Śledźcie na bieżąco mój kalendarz i dołączajcie do nas. Do końca lutego spotkamy się jeszcze wielokrotnie, a i od marca nie spoczniemy na laurach.
Danusiu, Staszku,
Przekażcie proszę ucałowania doktor Ewie.
Za to co zrobiła dla mnie 6 września na Węgrzech będę jej dozgonnie wdzięczna. :)
Serdeczności!
Do zobaczenia niebawem
Po sobotnim spotkaniu już wiem, że nie mogę nie skorzystać z nowych możliwości jakie daje BSP. Słyszałam o podobnych systemach w innych firmach i trochę zazdrościłam ze w CaliVicie nie ma takiego. A teraz uważam, że ten nasz :) będzie najlepszy. Każdy kto przystąpi do BSP będzie miał z tego jakąś korzyść BSP daje bardzo duże możliwości. Przede wszystkim jest prosty, przejrzysty i łatwy do zrozumienia dla osób, które nie miały wcześniej do czynienia z MLM.
Marta, Twoje słowa to miód na moją duszę. Właśnie zachodzę w głowę jak to wszystko przedstawić na jutrzejszym webinarze.
Zależy mi na tym, by każdy zainteresowany pojął co i jak, a wiem, że różnie z tym bywa. Mam nadzieję, że tym razem więcej starszych osób zobaczy, iż to naprawdę jest proste.
Nowym systemem wynagrodzeń PSB interesuję się od samego początku. Kiedy 11 stycznia uczestniczyłam w szkoleniu w Warszawie, przez moją głowę przechodziły różne refleksje. W trakcie wykładu Doroty było coś, co do mnie przemówiło najbardziej…
Dorotko, Twój wykład był autentyczny, oparty na faktach, miał początek, rozwinięcie i podsumowanie. Szczególnie ujęło mnie szczere wyznanie o „rozdzierających duszę pragnieniach”, „o wewnętrznej niezgodzie” na to gdzie mieszkałaś i co miałaś wcześniej, chęć ucieczki z bloku… Ja też mam pragnienia, które rozdzierają moją duszę. Mam nadzieję, że wspólnie w partnerstwie wszystko jest możliwe!!!
Pozdrawiam wszystkich wrażliwych i spragnionych zmiany. Iza z Zamościa
Widzisz, bo tak to już jest, że musisz się na coś lub z czymś mocno nie zgadzać, żeby to zmienić. Jeśli uznasz, że nie jest źle, bo zawsze może być gorzej, walczyć nie będziesz. Gdyby ktoś wtedy popatrzył na mnie z boku, mógłby powiedzieć: Kobieto o co ci chodzi?! Ale moja dusza rozpadała się na kawałki, bo do tego, by rozkwitnąć, by wydobyć na światło dzienne moje schowane bardzo głęboko możliwości, potrzebowała zupełnie czego innego.
W W-wie podałam tylko jeden przykład mojej obsesji. W rzeczywistości było tego znacznie więcej. Teraz dziękuję Wszechświatu, że tak mnie dręczył. :) Gdybym została tam, skąd uciekałam aż się kurzyło, na pewno bym oszalała. A dzięki temu gdzie jestem teraz, może uda się pokazać inną, lepszą drogę tym, którzy jej szukają. Oby na coś te wszystkie moje doświadczenia się zdały.
Dorotko, bardzo żałuję, że nie było mnie w Warszawie w tak ważnym dla nas – Calivitańczyków momencie. Wierzę jednak, że dzięki Tobie zdobędę wiedzę, która umożliwi przekazanie moim Klubowiczom informacji na temat BSP, że wreszcie będą mieć motywację do działania i stworzymy zespół, o jakim zawsze marzyłam. Pozdrawiam.
Jolu, trzymając się naszej grupy, zawsze masz szansę być na bieżąco z tym, co dzieje się w firmie. A teraz, jak już doskonale wiesz, znaleźliśmy się w ważnym momencie, którego niewykorzystanie byłoby niewybaczalnym grzechem zaniechania. :)
Oj dzieje się, dzieje.
Nowy system biznesowy BSP jaki daje nam CaliVita jest przełomem w jej dotychczasowym działaniu. Powiązanie rewelacyjnego zestawu składników ALIVE, niezbędnych organizmowi do wzmocnienia zdrowia, z planem marketingowym opartym na matrycy dwójkowej, daje szansę na zupełnie nową jakość w naszym życiu.
Dorotko, mnie nie musisz przekonywać i wiem, że wszyscy co się zapoznają z istotą BSP będą chcieli do niego przystąpić. Spotkanie w Warszawie miało dwa oblicza. Jedno, „techniczne”, to zapoznanie się z nowym systemem partnerskim CaliVita. Drugie to było Twoje wystąpienie.
Powiem tak: dla tego wystąpienia warto było przyjechać do Warszawy. Trudno jest słowami oddać atmosferę. Tyle emocji, tyle energii, psychologicznych treści jakie zawarłaś, zrobiło na mnie wrażenie. Szczególnie zapamiętałem to o motywacji. Zgadzam się z Tobą, że to nie sponsor ma motywować do pracy a motywacja jest sprawą osobistą każdego z nas, bo tylko tak można osiągnąć sukces.
Takie spotkania ukierunkowują i dają dużo energii do działania. Dziękuję
Pozdrawiam
RB
Rysiu,
Dech mi zaparło! :)
Dziękuję.
Jestem przekonana, że udział w BSP sprawi, iż wiele osób zarazi się tą fantastyczną ideą.
Dorotko, Twoje wystąpienie było tak bardzo dotykające wnętrza, serca każdego kto słuchał w skupieniu. Taką osobą była moja kuzynka, po spotkaniu jeszcze wracała do tego o czym mówiłaś. Z pewnością powie Ci to na następnym szkoleniu czy seminarium. Jak rzadko spotykamy ludzi, którzy mówią o sobie szczerze i z uczuciem, a Ty tak to przekazałaś. Dziękuję w jej i swoim imieniu. Wiesia.
Znasz mnie już trochę. Teoretyczne rozważania nigdy nie były moją mocną stroną. Skoro życie od pierwszych kroków w MLM-ie przyniosło tak dużo doświadczenia, uważam, że warto się nim dzielić. Myślę, że najbardziej dociera do ludzi to, co mogą odnieść do własnego podwórka. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie okazja zamienić kilka słów z panią, o której piszesz.
To Seminarium dla mnie było wyjątkowe, moi klubowicze i moje nowe osoby, które były pierwszy raz są pod wrażeniem. Po powrocie do domu, zrobiliśmy plan działania i wzięliśmy się do pracy. Wszyscy prelegenci to wyjątkowe osoby, tyle wiedzy, tyle bardzo pozytywnej energii i co najważniejsze, nadziei, że możemy coś dla siebie zrobić, aby nasze życie było na lepszym i wyższym poziomie. Wreszcie możemy marzyć i spełniać swoje marzenia. Dlatego zachęcam wszystkie osoby do uczestnictwa w BSP, życzę Wam wielu sukcesów i do zobaczenia na imprezach organizowanych przez Firmę CaliVita i innych.
Pozdrawiam, Wiesia Podlaska.
Choć efektów uzyskanych w „starym” systemie niejeden może Ci pozazdrościć, to ten nowiutki jest jak szyty na Twoją miarę.
Już sobie wyobrażam jak doskonale Ci pójdzie i oczywiście trzymam kciuki. Jak by na ten biznes nie patrzeć (mimo że niektórzy upierają się, by tego nie zauważać), to przede wszystkim gra zespołowa. Dlatego ważne, by wszystkim w drużynie wiodło sie dobrze. Wierzę, że w naszej tak właśnie będzie.