Jak u Pana Boga za piecem
Kończy się maj, a ja ciągle mam w pamięci szczególne zamieszanie, które dało się zauważyć w mieście tuż przed ultradługim polskim weekendem. Załatwiając jakieś tam drobne sprawy, zwróciłam uwagę, że ludzie wokół zachowują się jakoś inaczej. Bardziej się spieszą a…